strona główna Sport To już jest koniec. PGE SKRA Bełchatów zakończyła przygodę z Ligą Mistrzów.

To już jest koniec. PGE SKRA Bełchatów zakończyła przygodę z Ligą Mistrzów.

by admin
484 wejść

PGE Skra Bełchatów nie zdołała pokonać Cucine Lube Civitanova w rewanżowym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów i to zespół z Włoch zagra o złoto. Mistrzowie Polski zakończyli rozgrywki ex aequo na trzecim miejscu.

Siatkarze PGE Skry do Włoch przyjechali już w poniedziałek, by jak najlepiej przygotować się do środowego meczu, który był ich “być albo nie być” w finale Ligi Mistrzów. Aby przejść dalej, bełchatowianie musieli wygrać za trzy punkty, a potem zwyciężyć jeszcze w dodatkowym, “złotym secie”.

Po tym, jak Cucine Lube wygrało w Atlas Arenie 3:0 i to bez większych problemów, siatkarze PGE Skry musieli się zmobilizować i pokazać swoją najlepszą grę, by znaleźć się w finale Ligi Mistrzów. I choć prowadzili juz 2:0 po dobrych atakach Milana Katicia i Milada Ebadipoura, to chwilę później klasę na zagrywce pokazywał Yoandry Leal, który momentalnie doprowadził do stanu 7:4 dla gospodarzy. Od tego czasu Cucine Lube kontrolowało już stan spotkania i bez większych problemów wygrało 25:15.

Drugi set był dużo bardziej wyrównany. Siatkarze PGE Skry wiedzieli, że muszą wygrać, by zachować szanse na złotego seta. Oglądaliśmy dużo lepszej gry w wykonaniu mistrzów Polski, jak chociażby pojedynczy blok Jakuba Kochanowskiego, czyli spektakularne zatrzymanie na siatce Tsvetana Sokolova. PGE Skra dużo lepiej też zagrywała i starała się nie pozwolić Osmany’emu Juantorenie na tak dużo, co w pierwszej partii, choć na niewiele się to zdało. W końcówce to znów Cucine Lube pokazało, że świetnie blokuje i zagrywa i wygrało 25:20, a tym samym zapewniło sobie awans do finału Ligi Mistrzów w Berlinie.

W trzeciej partii trener Roberto Piazza postanowił dać już szanse zmiennikom, więc na boisku pojawili się Kamil Droszyński, Piotr Orczyk, David Fiel, Patryk Czarnowski, Artur Szalpuk i libero Robert Milczarek. Podobnie zresztą było w drużynie Cucine Lube. Ewidentnie tempo meczu spadło i choć wydawało się, że PGE Skra spokojniej wygra honorową partię (prowadziła w końcówce kilkoma punktami), to gospodarze zniwelowali przewagę, a nawet wyszli na prowadzenie, a ostatecznie… wygrali seta 27:25 i całe spotkanie 3:0.

Cucine Lube Civitanova – PGE Skra Bełchatów 3:0
Sety: 25:15, 25:20, 27:25
Cucine Lube: Rezende, Juantorena, Stanković, Sokolov, Leal, Simon, Balaso (libero) oraz Marchisio (libero) Kovar, Massari, d’Hulst, Cantagalli
PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kochanowski, Wlazły, Katić, Kłos, Piechocki (libero) oraz Milczarek (libero), Droszyński, Teppan, Fiel, Orczyk, Czarnowski

źródło: skra.pl

Może Cię zainteresować

dodaj komentarz