Pierwsze zgłoszenie, które finalnie okazało się żartem, oficer dyżurny otrzymał o godzinie 13.00. Mieszkanka Bełchatowa poinformowała, że ma wysoką temperaturę oraz że wcześniej przebywała w kraju gdzie panuje koronawirus.
Taka informacja spowodowała uruchomienie całej procedury związanej z informacją dotyczącą podejrzenia zaistnienia takiego zagrożenia. Oficer dyżurny poinformował Powiatową Stację Sanitarno Epidemiologiczną w Bełchatowie. Sygnał o podejrzeniu zaistnienia zagrożenia dotarł również do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Na miejsce natychmiast został wezwany Zespół Ratownictwa Medycznego.
Ostatecznie ustalono, że zgłoszenie jest bezpodstawne, a 40-latka wzywająca pomocy jest osobą nadużywającą alkoholu.