Po ostatnim meczu pozycja naszego zespołu w tabeli nie ulega zmianie aż do meczu Zagłębia Sosnowiec.
Każdy kibic zdawał sobie sprawę, że grając z wiceliderem i wywalczyć punkt bierzemy w ciemno, a wygrywając…
Niestety, pomimo gry rywala w osłabieniu i decyzjach sędziego o nieuznaniu zagrania ręką w polu karnym na naszą korzyść nie potrafiliśmy przekuć przewagi w sukces. Czy można mieć pretensje do zawodników? Pewnie tak, bo oczekujemy od zespołu godnej postawy i walki do końcowego gwizdka. Ale po tym, co dzisiaj na swoich stronach podawały ogólnopolskie portale, odnosimy wrażenie, że szatnia nie jest tą, o jakiej mówili zawodnicy za czasów trenera Derbina.
Ale to oni wiedzą najlepiej. Jak powiedział po dzisiejszym meczu na konferencji Damian Hilbrycht „co jest w Vegas, zostaje w Vegas”. Jeżeli pytacie dlaczego, to zapytamy: co się zadziało, że odchodzi II trener i obrońca tak mocno związany z klubem? Czytając komentarze, a jak pisaliśmy we wcześniejszym artykule to pozostaje, można odnieść wrażenie, że iskrzyło, czy iskrzy w zespole i klubie?
Jako redakcja wystosujemy pismo do Zarządu klubu z pytaniami dotyczącymi spraw organizacyjnych, zarządczych, a także pierwszego zespołu. Jednakże nasza prośba pozostaje: kończ Panie Węglewski, wstydu oszczędź!
foto: FotoPiotr