W niedzielę 20 marca, od godziny 10.00, OSiR Wawrzkowizna tętnił życiem i dawno o tej porze roku tylu ludzi tam nie było, a wszystko za sprawą akcji charytatywnej zorganizowanej przez Lodowate Babeczki na rzecz cierpiącego na rozszczep dłoni i stóp, Gabrysia Rokseli.
Gabryś urodził się w lutym 2017 roku z rozszczepem dłoni i stóp. To był szok i cios prosto w serce dla całej rodziny. Od razu przez głowę przesuwało się tysiące myśli: jaka przyszłość go czeka, jak sobie w niej poradzi, ile bólu będzie musiał znieść – tego fizycznego i psychicznego? Jako rodzice postanowiliśmy, że zrobimy co w naszej mocy, by Gabryś był jak najbardziej sprawny i szczęśliwy, mimo trudności, z jakimi przyszło mu się mierzyć.
Rozszczepy dłoni i stóp to wada genetyczna. Gabryś przeszedł wiele operacji, ale żadna z nich nie przyniosła zadowalających efektów. To było cierpienie na darmo… Potem miały być wykonywane specjalistyczne badania. Gdy pół roku później stawiliśmy się na miejscu w szpitalu, okazało się, że badania, na które tyle czasu czekaliśmy, nie zostaną wykonane! Lekarze zmienili zdanie i stwierdzili, że to nic nie da! Zaproponowano nam wówczas amputację palca wskazującego, aby uwolnić zrośniętego kciuka. Bez badań, na które czekaliśmy prawie 2 lata… – czytamy na profilu w siepomaga.pl
Na wszystkich, którzy w ten słoneczny dzień wybrali się na “Wawrzkę” i chcieli wesprzeć akcję, czekało wiele atrakcji. Gwoździem programu oczywiście było wspólne morsowanie, ale dla tych, którzy nie zadecydowali się zanurzyć w wodzie (8 stopni), Lodowe Babeczki przygotowały inne atrakcje. Można było zumbować z Kasią Perczak, pomalować sobie buźkę, zjeść ciepłą kiełbaskę i poprawić żurkiem, licytować, tańczyć, skakać i ….. zresztą zobaczcie sami.
zdjęcia lotnicze: PawDron