W środę swoje spotkania w mistrzostwach świata rozegra pięciu zawodników PGE Skry Bełchatów. – To będzie niesamowity turniej – zapowiada Roberto Piazza, trener mistrzów Polski.
W mistrzostwach świata gra pięciu zawodników PGE Skry Bełchatów. Czy któryś z nich ma szansę na medal?
Roberto Piazza: – Mistrzostwa świata to niesamowity turniej i sądzę, że każdy z naszych graczy prędzej czy później zagra w swojej reprezentacji. Mamy trzech zawodników w kadrze Polski i w klubie na pewno będziemy długo na nich czekać. Milad Ebadipour z reprezentacją Iranu również będą groźni. Z kolei Milan Katić i jego Serbia w tym sezonie przygotowywali się do mistrzostw innym tokiem, ale też mogą sprawić niespodziankę.
Dużo ostatnio mówi się o Jakubie Kochanowskim i Arturze Szalpuku, którzy zostali bardzo ważnymi ogniwami w drużynie narodowej.
– Jestem trenerem PGE Skry i muszę myśleć o naszej drużynie. Cieszę się, że gra też Grzegorz Łomacz i dobrze się czuje na boisku w grze z Kochanowskim i Szalpukiem. Dla nas najważniejsze jest to, żeby zobaczyć, jak zagrają razem w drużynie narodowej i potem chcemy kontynuować tę pracę, bo byli ze sobą tylko przez trzy miesiące.
Polska pojechała na mistrzostwa jako obrońca tytułu. Czy ponownie ma szansę na złoty medal?
– Mam nadzieję, że tak, choć jest wiele drużyn, które mogą wygrać. Każde mistrzostwa mają jakąś niespodziankę i trudno powiedzieć, która reprezentacja będzie nią teraz. Najsilniejsze na pewno będą Brazylia, USA, Włochy, Polska i Rosja, która wygrała Ligę Narodów. Te pięć drużyn jest na bardzo wysokim poziomie. Nie zapominajmy jednak o Iranie. Dużo okaże się w pierwszej rundzie, bo zasady są takie, że wszystkie grupowe punkty zabiera się do kolejnej rundy. Miejsca na błędy nie ma i to też powoduje, że będzie to ciekawy turniej.
Wspomniał pan o swojej reprezentacji Włoch…
– W tym roku mają bardzo dobrą drużynę. Ostatnio grali bez Ivana Zajcewa i Osmany’ego Juantoreny. Dzięki nim wzrośnie nie tylko poziom siatkarski, ale również pomogą pod względem mentalnym. Włosi grają też u siebie, więc będą mieli podobny doping, jak cztery lata temu Polska. Wsparcie kibiców będzie dla nich dużą pomocą. Widziałem już pierwszy mecz naszej reprezentacji na Foro Italico i była gorąca atmosfera, choć nie taka, jak cztery lata temu w Warszawie. Włosi są jednymi z faworytów, ale nie tylko.
Rozmawiamy o mistrzostwach świata, ale PGE Skra przygotowuje się do sezonu Polskiej Ligi Siatkówki.
– Jesteśmy na półmetku tych przygotowań. Teraz będziemy zajmować się bardziej siatkówką, niż przygotowaniem fizycznym. Będzie więcej zajęć z piłkami i skupimy się na funkcjonowaniu bloku z obroną oraz zgraniu rozgrywających z atakującymi. Każdego dnia idziemy do przodu i za miesiąc będziemy gotowi na pierwszy mecz z Chemikiem Bydgoszcz.