Już od pierwszych minut meczu było widać, że Radomiak nie przyjechał do Bełchatowa po to, żeby położyć się na murawie. Przez pierwsze minuty spotkania to właśnie drużyna gości napierała na bramkę Lenarcika.
Wynik spotkania jednak otworzył GKS Bełchatów. Krzysztof Wołkowicz podał piłkę do Mateusza Marca a ten popędził z nią kilkadziesiąt metrów pod pole karne Artura Halucha i skierował futbolówkę pod nogi Przemysława Zdybowicza, który niewiele się zastanawiając huknął z całej siły i piłka załopotała w siatce radomian.
Niecałe pół godziny później bełchatowianie prowadzili już 2 do zera a na listę strzelców wpisał się Bartosz Biel. Końcówka pierwszej połowy mogła przynieść jeszcze jednego gola dla gospodarzy ale niestety obok lewego słupka strzelił Bartłomiej Bartosiak.
Druga połowa toczyła się już zdecydowanie pod dyktando Radomiaka. Niezawodny Paweł Lenarcik nie pozwolił jednak umieścić piłki w swojej bramce i kilkakrotnie ratował drużynę gospodarzy przed utratą gola. W końcówce meczu bełchatowianie mogli podwyższyć wynik po rykoszecie obrońcy Radomiaka ale piłka odbiła się tylko od poprzeczki.
Na dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem, ponownie Wołkowicz przerzucił piłkę przez pół boiska do której dopadł młodziutki Dawid Kocyła i precyzyjnym strzałem z 16 metrów zdobył bramkę. Mecz zakończył się kolejnym zwycięstwem brunatnych przed własną publicznością.
Po 3 kolejkach, GKS Bełchatów zajmuje 3 pozycję, na koncie ma 6 strzelonych bramek i jedną straconą. Następne spotkanie GKS Bełchatów zagra na wyjeździe z GKS Jastrzębie, a już 21 sierpnia do Bełchatowa przyjedzie drużyna z Opola.