Bełchatowscy policjanci podczas patrolowania miasta zatrzymali dwóch pijanych rowerzystów. Obaj mieli przy sobie dilerki ze środkami odurzającymi.
Wieczorem 20 listopada 2020 roku bełchatowscy policjanci patrolując teren miasta, na ulicy Zamoście zwrócili uwagę na rowerzystę. Jego sposób jazdy wskazywał, że może być pod wpływem alkoholu. Cyklista nie posiadał żadnego oświetlenia jednośladu ani elementów odblaskowych. 22-latek został więc zatrzymany do kontroli. Po przebadaniu okazało się, że miał ponad promil alkoholu w organizmie. Podczas legitymowania był wyraźnie poddenerwowany. Kiedy mundurowi sprawdzili jego kieszenie okazało się, że młodzieniec trzymał w kieszeni dilerkę ze środkami psychoaktywnymi. Ponadto stróże prawa ustalili, że kierujący jednośladem jest poszukiwany przez Prokuraturę w Bełchatowie.
Trzy godziny później, na ulicy Pabianickiej w ręce mundurowych wpadł kolejny nieodpowiedzialny cyklista. Rower którym kierował również nie był wyposażony w żadne oświetlenie. Mężczyzna nie posiadał też żadnych elementów odblaskowych. 30-latek wydmuchał ponad promil alkoholu. W czasie rozmowy z policjantami próbował schować coś wewnątrz swojej odzieży. Okazało się, że była to dilerka z zakazaną substancją. W rozmowie z mundurowym przyznał, że są to dopalacze.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Następnego dnia usłyszeli zarzuty posiadania środków psychoaktywnych za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo 22-latek, który był poszukiwany przez bełchatowska prokuraturę jako podejrzany do innej sprawy usłyszał też zarzuty kradzieży zuchwalej, której dopuścił się dwukrotnie w sierpniu i wrześniu 2020 roku. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór. Za popełnione wykroczenie kierowania rowerem w stanie nietrzeźwości wobec mężczyzn zostało zastosowane postępowanie mandatowe.
źródło: KPP Bełchatów/pixabay