W Bełchatowie zakończył się drugi turniej grupy A Ligi Mistrzów, w którym grała PGE Skra. Bełchatowianie zajęli drugie miejsce i bardzo prawdopodobne, że zagrają w kolejnej rundzie.
Ze względu na pandemię w tym sezonie Ligi Mistrzów w fazie grupowej rozgrywane są turnieje, a nie pojedyncze mecze i rewanże. Pierwszy z nich w grupie A, w której występuje PGE Skra, odbył się w grudniu w Kędzierzynie-Koźlu. PGE Skra po trzech meczach zajmowała drugie miejsce. Zawody zostały dokończone w tym tygodniu w Bełchatowie.
PGE Skra poradziła sobie bardzo dobrze. Na początek rozegrała znakomite spotkanie z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Mecz zakończył się zwycięstwem zespołu z Opolszczyzny, ale po wielu emocjach i aż pięciu setach. W kolejnych dwóch meczach PGE Skra cieszyła się już z wygranej – pokonała belgijski Lindemans Aalst 3:1 i tureckie Fenerbahce w takim samym stosunku.
Taki obrót sprawy dał bełchatowianom drugie miejsce na koniec rozgrywek z 13 punktami na koncie. W ćwierćfinałach zagrają zwycięzcy pięciu grup oraz trzy najlepsze zespoły z drugich miejsc. Czy będzie to też PGE Skra?
– Do tej pory nie zdarzyło się, że drużyna z takim bilansem jak my nie awansowałaby do najlepszej ósemki – mówi Michał Mieszko Gogol, trener PGE Skry. – To oczywiście nie daje nam gwarancji, ale jesteśmy dobrej myśli. Czekamy na rozegranie pozostałych turniejów, które zaplanowano na luty.
Jednym z liderów zespołu w bełchatowskim turnieju był Amerykanin Taylor Sander. – Mamy trzy zwycięstwa z rzędu, więc to dla nas super. To fajne uczucie skończyć grupę Ligi Mistrzów na drugim miejscu – mówi. – Daliśmy z siebie wszystko. Mamy drugie miejsce i mam nadzieję, że teraz awansujemy do kolejnej rundy.
W piątek PGE Skra dostanie dzień wolnego, a od soboty rozpocznie przygotowania do kolejnego meczu, tym razem w PlusLidze z MKS Ślepsk Malow Suwałki. Spotkanie zaplanowano na poniedziałek, na godz. 17.30.
źródło: PGE SKRA Bełchatów
