Marcin Węglewski nie będzie w nowym sezonie prowadził pierwszej drużyny GKS Bełchatów. Górniczy klub nie przedłuży z 43-letnim szkoleniowcem wygasającego z końcem czerwca kontraktu. – czytamy w komunikacie prasowym.
Na odejście akurat tego trenera nigdy nie jest za późno i jak to mówi polskie porzekadło: “Lepiej późno niż wcale” Pomijając słabą grę GKS Bełchatów to właśnie ten Pan był ojcem niechlubnego spadku z zaplecza ekstraklasy i był oczywiście najsłabszym ogniwem tego łańcucha. Pod jego wodzą drużynie ze Sportowej udało się wygrać niestety tylko 6 razy, 7 razy zremisowali i aż 22 razy podopieczni Marcina Węglewskiego schodzili z boiska z opuszczoną głową.
Zdaniem nie tylko moim, ale też wielu fanów biało-zielono-brunatnych ten ruch i podziękowanie za współpracę trenerowi Węglewskiemu powinno nastąpić kilka miesięcy temu. Smutnym jest to, że w tak kiepskim stylu opuszczamy 1 ligę. Być może gdyby zarząd wcześniej zajął się ocenianiem zasług tego trenera, udałoby nam się kontynuować grę na zapleczu ekstraklasy. Cieszymy się, że wreszcie go nie będzie na Sportowej i z pewnością nie dziękujemy trenerowi za sezon. Należałoby dać przysłowiowego kopa na drogę.
Węglewski przejął stery po Arturze Derbinie w czerwcu ubiegłego roku, który dostał propozycję poprowadzenia imiennika z Tychów i nie wiele mówiąc wystarczy spojrzeć na miejsce w tabeli. Z niepotwierdzonych informacji wiadomo, że były już trener GKS Bełchatów obejmie “Wartę”… w nowym klubie.
foto: Adrian Mielczarski/GKS Bełchatów
