Pierwsi chętni, by adoptować czworonożnego przyjaciela, ustawiali się w kolejce, za nim jeszcze otwarte dla mieszkańców zostały drzwi bełchatowskiego schroniska dla zwierząt. W niedzielę 26 czerwca po raz kolejny zorganizowany został Dzień Otwarty. Jak się okazuje, ta inicjatywa cieszy się ogromnym zainteresowaniem.
To była dla bełchatowskiego schroniska wyjątkowa niedziela, pełna gości, adopcji, fachowych porad i wzruszających chwil. 19 czworonogów znalazło swój nowy dom, w tym 11 dorosłych psów, 4 szczeniaki, 2 dorosłe koty i 2 kocięta.
– Nie byłam nigdy w naszym bełchatowskim schronisku. Tak naprawdę każdy ten piesek mógłby iść do domu. My mamy już jednego, Ricco jest z nami, przyszliśmy po kumpla dla niego — mówi pani Agnieszka, która adoptowała psa.
Dzień Otwarty „PSYtul, czekam w schronisku” to akcja, która ma nie tylko zachęcać do adopcji bezdomnych zwierząt, ale również i ma wymiar edukacyjny. Osoby, które odwiedziły schronisko, mogły w niedzielę porozmawiać z fachowcami od opieki nad czworonogami, lekarzami weterynarii czy behawiorystką, która podpowiadała co zrobić, gdy mamy ze swoim pupilem kłopot. Akcja, mimo upału cieszyła się ogromnym zainteresowaniem.
– Już kilka osób czekało przed bramą przed godziną dziewiątą, zaczęliśmy z „wysokiego c”, od 6 adopcji, później były kolejne. Sporo mieszkańców przyszło nas odwiedzić, niektórzy przynosili karmę dla zwierząt — mówi Mariusz Półbrat kierownik bełchatowskiego schroniska.
Nadal w schronisku na swój nowy dom czeka blisko 300 psów i kotów. Wszystkie mają wykonane potrzebne szczepienia, są zaczipowane (z wpisem do międzynarodowej bazy danych CBDZOE) i posiadają aktualną książeczkę zdrowia. Jeśli wiek i stan zdrowia na to pozwala, są również poddawane zabiegowi sterylizacji.
źródło: UM Bełchatów/ KR/ zdjęcie: Schronisko dla zwierząt