Blisko 4 promile wydmuchał 34-latek, który w centrum miasta kierował fordem. Złamał też sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Zareagowała mieszkanka Bełchatowa, która zaobserwowała, jak mężczyzna ten wysiadł z auta i miał problem z utrzymaniem równowagi.
Podejrzewany został zatrzymany przez policję chwilę po zgłoszeniu. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Dziękujemy mieszkańcom za reakcję na zagrożenie.
9 września 2021 roku o godzinie 15.20 oficer dyżurny bełchatowskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące nietrzeźwego kierowcy forda focusa. W rozmowie ze świadkiem zdarzenia policjanci ustalili, że kierowca zatrzymał auto przy ulicy Kościuszki. Wysiadł zza kierownicy i słaniał się na nogach, nie potrafił utrzymać równowagi. W takiej sytuacji mieszkanka Bełchatowa natychmiast zainterweniowała.
Pasażer forda widząc, że kobieta dzwoni na policję wyjął kluczyki ze stacyjki i oddalili się. Zgłaszająca opisała wygląd obu mężczyzn. Chwilę później wpadli oni w ręce stróży prawa. Najpierw policjanci zatrzymali kierowcę forda, którego wskazał świadek. Okazało się, że to 34-letni mieszkaniec powiatu bełchatowskiego. Podejrzewany miał w organizmie blisko 4 promile alkoholu.
Złamał też sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Pasażera forda policjanci odnaleźli na terenie pobliskiego parku, był również pijany. Nieodpowiedzialny kierowca po wytrzeźwieniu w policyjnej celi usłyszy zarzuty. Sprawa swój finał znajdzie w sądzie.
Nieodpowiedzialnemu 34-latkowi grozi kara nawet do 5 lat pobawienia wolności oraz konsekwencje finansowe. Dziękujemy wszystkim za reagowanie w sytuacjach zagrożenia. Nietrzeźwi kierowcy to potencjalni zabójcy na drogach!
źródło: KPP Bełchatów