Home Regionalne Czy uda się wyprowadzić gminną spółkę na prostą? Rozmowa z prezesem Pawłem Ciotuchą.

Czy uda się wyprowadzić gminną spółkę na prostą? Rozmowa z prezesem Pawłem Ciotuchą.

by admin
478 wejść

Krążą już legendy o sytuacji finansowej gminnej spółki komunalnej. Naprawdę jest tak źle?

Paweł Ciotucha: Liczby mówią same za siebie. Spółka jest warta nieco ponad 3,5 mln zł. Już rok temu jej strata wynosiła nieco ponad 2 mln zł, czyli przekroczyła połowę wartości spółki. Zatem już moi poprzednicy powinni podjąć zdecydowane działania, bo kodeks spółek handlowych wyraźnie wskazuje, że jeśli strata przekroczy połowę wartości przedsiębiorstwa, należy ogłosić jego upadłość. Alternatywą są działania naprawcze ale ich również nie było, bo spółka tylko generowała kolejne straty. Za ubiegły rok doszło kolejne 400 tys. zł na minusie i obecnie strata przedsiębiorstwa wynosi już prawie 2,5 mln zł! Ale w tej chwili rzecz nie w tym, by przerzucać się winą za to, w jakim spółka jest stanie, czy dochodzić tego, co kto zrobił, a czego nie zrobił. Fakty są takie, że sytuacja finansowa spółki jest dramatyczna i trzeba szukać rozwiązania tej sytuacji. 

Czyli upadłość? 

PC: Rachunek ekonomiczny podpowiada takie właśnie rozwiązanie, ale spróbujemy wyprowadzić przedsiębiorstwo na prostą. Zgromadzenie wspólników podjęło już decyzję o dalszym (mimo tej ogromnej straty) funkcjonowaniu spółki. Ale to musi pociągnąć za sobą dokapitalizowanie. Takie w formie pieniężnej byłoby najlepszym rozwiązaniem, ale ono akurat nie wchodzi w grę ze względu na sytuację finansową gminy. Wariant brany pod uwagę to dokapitalizowanie spółki nieruchomością, ale tu ustalenia jeszcze trwają. W każdym razie dzięki temu udałoby nam się podnieść wartość spółki, co z kolei odsunęłoby widmo ogłoszenia upadłości i to jest pierwszy krok, który musimy poczynić. Odrębnym problemem są długi, jakie spółka ma wobec różnych podmiotów. Jednej z firm od 2017 roku jest winna 300 tys. zł, wymagalnych zobowiązań jest więcej i ich spłacenie to konieczność. Na szczęście udało nam się porozumieć z ZUS w kwestii rozłożenia na raty płatności, z którymi spółka zalegała. 

Ale skąd na to wszystko wziąć pieniądze, skoro wiadomo, że zleceń ze strony Gminy Bełchatów nie będzie tym roku zbyt wielu, a nie czarujmy się – właśnie one stanowiły główne źródło utrzymania spółki? P

PC: Prowadzimy negocjacje w sprawie zaciągnięcia pożyczki. Znalezienie instytucji finansowej, która zgodziłaby się nam pieniądze pożyczyć, wcale w naszej sytuacji łatwe nie jest. Największą część pożyczonych pieniędzy chcielibyśmy przeznaczyć na spłatę tych najpilniejszych zobowiązań. To pozwoliłoby nam na „złapanie oddechu”. 

Ale skąd potem wziąć pieniądze, żeby tę pożyczkę spłacić? 

PC: Część pieniędzy z kredytu chcemy przeznaczyć na zakup sprzętu dla spółki. Ten, którym dysponujemy jest już wyeksploatowany i przestarzały. Chodzi nam o takie zakupy, które pozwolą na rozszerzenie możliwości w kwestii naprawy dróg, czy w usługach związanych z utrzymaniem wodociągów i kanalizacji. Myślimy też o uzupełnieniu sprzętu w takim zakresie, który pozwoliłby nam w większym stopniu świadczyć usługi zewnętrzne. Tych zleceń udaje nam się pozyskiwać coraz więcej, chcemy bardziej rozwinąć ten sektor. Oszczędności i cięcia już poczyniliśmy w administracji. Mamy niewykorzystane powierzchnie do wynajęcia w naszym budynku w Niedyszynie, chcemy poszukać tam najemców. 

Plan jest niezły, ale jego wymierne efekty trzeba będzie poczekać. A problemy rozwiązywać trzeba od ręki… 

PC: To prawda. Potrzebujemy czasu na wprowadzenie określonych rozwiązań, a tymczasem „na już” trzeba naprawiać drogi, modernizować sieć wodno -kanalizacyjną. Infrastruktura jest w w tak złym stanie, że wymaga dużych nakładów. Tymczasem musimy działać w takim zakresie, na jaki możemy sobie pozwolić. Gminne drogi naprawiamy z wykorzystaniem emulsji i kruszywa, koniec z zasypywaniem dziur destruktem. Metoda, którą wykorzystujemy, stosowana jest też do naprawiania dróg miejskich czy wojewódzkich. Tyle, że nie mamy sprzętu takiego, jakim dysponują na tamtych drogach. Ale staramy się działać tym, co mamy. Sama metoda jest droższa, ale efekty daje lepsze. Sukcesywnie w kolejnych tygodniach będziemy docierać do następnych miejscowości. 

Kolejne lato i kolejne problemy z siecią wodociągową… 

Ujęcia wody i sieć wodociągowa to odrębny temat. Na terenie gminy stale przybywają nowe domy, budowane są nowe osiedla. Z reguły każdy obiekt podłączany jest do sieci. Ale przez całe lata za większą liczbą użytkowników nie szła rozbudowa urządzeń odpowiadających za wydajność sieci. Istniejące zbiorniki przy ujęciu wody w Ławach są zwyczajnie są zbyt małe, żeby zaspokoić zwiększony rozbiór wody w poszczególnych miejscowościach. Konieczna jest budowa dodatkowych zbiorników przy tym ujęciu, modernizacja, remonty sieci, która nie jest przystosowana do rosnącej ciągle liczby mieszkańców. Robimy co możemy, ale potrzebne są tu stałe, dobrze zaplanowane inwestycje. Nawet przy tych bardzo ograniczonych możliwościach finansowych, gmina musi opracować wieloletni plan modernizacji sieci wodno – kanalizacyjnej i co roku inwestować w nią choć niewielkie pieniądze. 

Co z telefonami alarmowymi, na które nie można było się dodzwonić? 

PC: Taka sytuacja już nie powinna się powtórzyć. Wprowadziliśmy w spółce rozwiązania, które regulują te kwestie. 

Nowością jest też wprowadzenie cennika za tzw. bezumowne podłączanie się do wodociągu. 

PC: Musieliśmy wprowadzić nowe regulacje w tym zakresie. Często dochodziło do sytuacji, gdy inwestor, któremu mieszkaniec zlecał wykonanie przyłącza, robił podłączenie do sieci bez naszej wiedzy. To jest ingerencja w majątek gminy, ale chodzi nie tylko o to. Przez takie działania mamy ogromne problemy. Jeśli ktoś robi nam kolokwialnie mówiąc „wcinkę”, czyli podłącza się do wodociągu bez naszej wiedzy, w sieci następuje zmętnienie wody. Jeśli w tym czasie sanepid wykonuje badanie, wykazywane jest jej zanieczyszczenie. A to wiąże się z całą serią kolejnych działań, które często są uciążliwe dla mieszkańców. I kto jest wówczas temu winien? Oczywiście spółka. Wprowadziliśmy cennik za takie bezumowne podłączenia. Zmieniliśmy też zasady, na jakich inwestorzy będą wykonywać przyłącza, chcemy wiedzieć, w jakim ono jest stanie przed podłączeniem do gminnej sieci. Na siebie bierzemy też montaż wodomierza. Te rozwiązania wyjdą na dobre nam wszystkim.

źródło: UG Bełchatów

Może Cię zainteresować

2 komentarze

Grazyna 19 lipca 2019 - 20:18

Panie Prezesi trzeba rozliczyć były zarząd niektórych pracowników i dopiero brać kredyty i uzdrawiać spółkę. Życzę wszystkim sukcesu.U
Ważne że trzeba rozliczyć Panią Szczecinskä To jest prawdziwy przykład nadużyć, które rzutują w kondycję spółki

Reply
Kluk 21 lipca 2019 - 18:07

Start na wójta w gminie Kluki nie poszedł na marne. Zaangażowanie w kampanię beznadziejne ale stołek po wyborach się znalazł w partii – ŻENADA.

Reply

dodaj komentarz