Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem pojazd, który nie posiada tablic rejestracyjnych lub jego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi publicznej. Właściciele aut, którzy zignorowali wezwanie do usunięcia swoich porzuconych aut, teraz będą musieli ponieść koszty holowania i parkowania, a te mogą sięgnąć nawet kilku tysięcy złotych.
Porzucane auta szpecą miasta, blokują miejsca parkingowe, a dodatkowo stanowią zagrożenie dla mieszkańców i środowiska. Pod koniec lipca bełchatowska Straż Miejska rozpoczęła akcję znakowania porzuconych samochodów i wzywania właścicieli do uch usunięcia. Na początek biało-czerwoną taśmą oklejonych zostało pięć pojazdów. Do tej pory ich właściciele nie zgłosili się do strażników, podjęta została więc decyzja o ich usunięciu.
Dwa z porzuconych aut – stojące na ulicach Targowej i Polarnej – zostały odholowane na dozorowany plac Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej przy ul. Czaplinieckiej. O tym, gdzie obecnie znajdują się usunięte samochody poinformowany został Komendant Powiatowy Policji oraz Wydział Inżynierii i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta, tak by właściciele mogli bez trudu je zlokalizować. Jak zapewnia Paweł Złotowski, zastępca komendanta bełchatowskiej Straży Miejskiej, nie oznacza to, że funkcjonariusze zaprzestają poszukiwań właścicieli. – Cały czas będziemy podejmować próby ustalenia, czyj jest odholowany samochód. Jeśli w ciągu pół roku go nie znajdziemy, wówczas auto przejdzie na własność miasta i wtedy będzie można pojazd zezłomować.
Ustalenie właściciela auta często utrudnia niedopełnienie obowiązku wyrejestrowania sprzedanego lub zarejestrowania kupionego samochodu. Kosztami odholowania auta obciążony zostanie właściciel pojazdu, ale to nie jedyne konsekwencje finansowe. – Właściciel musi liczyć się także z mandatem sięgającym nawet 500 zł. Do tego dochodzi kara za nieopłacone OC, która wynosi ponad 4 tys. zł. Jeśli doliczymy do tego opłatę za każdy dzień parkowania na placu PGM, wówczas koszty mogą urosnąć do sporej kwoty – dodaje zastępca komendanta Paweł Złotowski.
Polskie prawo jasno określa, jakie auto można uznać za wrak i jak należy z nimi postąpić. Wrak to pojazd pozbawiony tablic rejestracyjnych lub taki, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany. – Zdarza się, że na naszych parkingach stoją auta bez powietrza w kołach, lub takie, wokół których zdążyła już urosnąć wysoka trawa. Wszystkie wytypowane przez nas do usunięcia samochody sprawiają zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych mieszkańców. Mam tutaj na myśli np. ostre krawędzie czy wypływające płyny eksploatacyjne. Warto przypomnieć, że właściciel takiego samochodu powinien go wyrejestrować i poddać recyklingowi – dodaje zastępca komendanta.
Akcja strażników spotkała się z pozytywnym odbiorem. – Mamy mnóstwo zgłoszeń od mieszkańców o autach porzuconych na naszych parkingach. Każde z nich weryfikujemy, staramy się dotrzeć do właścicieli. Bardzo nas to cieszy, bo to pokazuje, że wspólnie dbamy o porządek w naszym mieście. Dzięki usunięciu porzuconych aut nam wszystkim będzie się żyło lepiej, a jednocześnie przybędzie miejsc parkingowych – dodaje Paweł Złotowski.
Informacje o aucie bez tablic rejestracyjnych lub którego stan wskazuje, że jest nieużytkowane, do Straży Miejskiej może zgłaszać każdy mieszkaniec czy osoba odwiedzająca miasto. W tym celu można skorzystać z bezpłatnego numeru alarmowego, czynnego całą dobę – 986 czy pójść bezpośrednio do Straży Miejskiej. Zgłoszenie powinno zawierać możliwie jak najwięcej danych, czyli dokładny adres postoju pojazdu, markę, kolor i stan samochodu (czy jest otwarty, czy ma wszystkie szyby, itp.), wskazówki dotyczące ewentualnego właściciela czy też wskazanie czasu, od kiedy dany pojazd jest nieużytkowany. Informacje można także przekazać w Wydziale Inżynierii i Ochrony Środowiska bełchatowskiego magistratu.
źródło: AP/UM Bełchatów foto: własne
1 komentarzy
W końcu. I co rok powtórka przeglądu parkingów