Martwię się o moją przyjaciółkę (43 lata). Od rozwodu z mężem zaczęła sobie popijać. Najpierw w każdy weekend robiła imprezy, później także w tygodniu, zapraszając koleżanki. Teraz widzę, że pije prawie codziennie. Nie są to duże ilości mocnego alkoholu, raczej kilka lampek wina czy piw, ale boję się, czy nie zamieni się to w regularne picie. Mój tata był alkoholikiem, więc wiem, czym to grozi. Ale może niepotrzebnie się martwię? Może picie takiej niewielkiej ilości alkoholu wcale nie jest groźne? – pyta Joanna
Na pytania odpowiada dr n. med. Sławomir Wolniak, specjalista psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu k. Bełchatowa:
– Pani obawa o zdrowie przyjaciółki jest uzasadniona. Regularne picie alkoholu, nawet w niedużych ilościach, może być niepokojące. Zarówno w każdy weekend, jak i codziennie, w niewielkich dawkach. Przez wiele miesięcy oznaki uzależnienia mogą być zupełnie niedostrzegalne. Pewne jest natomiast, że organizm do alkoholu zacznie się
przyzwyczajać i, co za tym idzie, z czasem zwiększy się tolerancja na procentowe trunki. O kimś, kto może dużo wypić, zazwyczaj mówimy, że ma mocną głowę. W rezultacie jest tak, że dana osoba musi zwiększać dawki alkoholu, by osiągnąć oczekiwany stan zrelaksowania umysłu i rozluźnienia mięśni. Jest też inny sygnał – rosnące
zainteresowanie piciem. Oczekiwanie z niecierpliwością okazji, które wiążą się ze spożywaniem alkoholu. Natomiast osoba uzależniona będzie kwestionować fakt, że jej picie stało się problemem. Objaw ten, zwany zaprzeczeniem, jest zawsze obecny w chorobie alkoholowej.
Pragnę też Panią uspokoić, ponieważ nie każda osoba, która pije regularnie, musi się uzależnić od alkoholu. Są jednak pewne standardy, określone przez WHO, określane jako bezpieczne picie. I tak, dla kobiet, jest to jedna do dwóch dawek alkoholu dziennie, ale maksymalnie przez 5 dni w tygodniu. Dawka to 10 g czystego alkoholu – czyli ok.
300 ml piwa, 100 ml wina lub 30 ml wódki. W przypadku mężczyzn ta ilość wynosi od 2 do 4 dawek dziennie. Przerwa w piciu jest istotna, bowiem picie każdego dnia sprawia, że organizm do alkoholu się przyzwyczaja, a człowiek wpada w tolerancję picia i żąda coraz większych dawek lub mocniejszych trunków. Jeśli zdobędzie się Pani na szczerą rozmowę z przyjaciółką i uzyska od niej informację, jak dużo tego alkoholu jest w jej życiu, łatwiej będzie Pani odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jej picie jest już szkodliwe.
Czy z powodu alkoholu dochodzi do zaniedbań w życiu rodzinnym bądź zawodowym?
Jeśli wysokoprocentowe trunki są u niej obecne od rozwodu z mężem, może to być oznaka nie radzenia sobie z nową sytuacją. Może czuć się odrzucona, a dzięki alkoholowi ta sytuacja nie wydaje się jej już tak straszna. Proszę z nią porozmawiać, może ją Pani też namówić na rozmowę z terapeutą uzależnień, który pomoże jej zrozumieć, dlaczego alkohol stał się tak ważny w jej życiu. Może zdecyduje się na regularne sesje? Na pewno warto spróbować. Terapia w leczeniu alkoholizmu polega na wypracowaniu skutecznych schematów zachowań i dokonaniu poważnych zmian w psychice, dzięki pracy własnej z terapeutą uzależnień. Jedną z najskuteczniejszych i najczęściej stosowanych metod terapeutycznych przy uzależnieniu od alkoholu jest Program Dwunastu Kroków opracowany przez struktury AA (Anonimowych Alkoholików), który jest wspierany przez terapię indywidualną i grupową. Zadaniem specjalisty jest wypracowanie u osoby uzależnionej nowych postaw, przyzwyczajeń, a także budowaniu pozytywnej relacji z samym sobą oraz innymi ludźmi. Jest to możliwe po uprzednim znalezieniu wraz terapeutą przyczyn uzależnienia i poznanie jego mechanizmów. Terapia w ośrodku trwa minimum 4 tygodnie, a po jej zakończeniu chory powinien uczestniczyć w regularnych spotkaniach grupy Anonimowych Alkoholików, by podtrzymywać życie w trzeźwości.